Friday, July 18, 2008

Made in China


Od następnego postu ten blog będzie made in china! W poniedzialek lecimy przez Moskwę do Pekinu (trzymamy kciuki aby Aeroflotowy Tupolev nas bezpiecznie tam dostarczyl) i przez 3 tygodnie zwiedzamy Wschodnie Chiny kierując się na poludnie. 13 sierpnia wracamy z Szanghaju do Warszawy (tez Aeroflotem, ale tym razem Boeingiem uff...). Lonely Planet zostawiamy w domu, będzie spontan. Fotosy postaramy się na bieżąco wklejać. Tzn jeżeli uda nam się znaleźć kawiarenkę internetową i nie dostać od Chińczyka w zęby*.Nauka Chińskiego idzie opornie, ale jak "ma" w zależnosci od akcentu (czy też "tonu" jak oni tam mają) może znaczyć prawie wszystko zaczynając od "mamy" (ok, logiczne), przez "konia" (eee, ok...), "przeklinać" (hę? :/), a na "konopiach" kończąc (wtf??) to sorry...

*jak się z nie takim akcentem wypowie 'kafejka internetowa' to brzmi jak 'skurwysyn' :/

No comments: