A wiec dotarlismy do Pekinu! Lot aeroflotem pominmy zaslona milczenia :) Moge tylko napisac ze z ulga przesiedlismy sie w Moskwie do Boeinga, ale w Chinach wyladowalismy glodni, a taki autobus zawozil nas na lotnisko w Moskwie :/
A to moje artystyczne zdjecie z samolotu :)
Pierwsze chinskie sniadanie - male pierozki nadziewane blizej nie zidentyfikowanym miesem (pewnie wieprzowina.. mam nadzieje)
Wszechobecny Mac
Poczta chinska nalezy do najlepszych na swiecie. W sumie jak sie ma taki sprzet to nie dziwne
W parkach chinczycy graja w rozne gry - ping ponga, chinskie szachy
Cwicza tez na roznych drazkach itp. Ja sie nie umywam...
Na kazdym kroku widac przygotowania do olimpiady
Jest upalnie ale slonce zawsze jakby zamglone, przez smog (podobno i tak teraz jest super widocznosc)
Kaczka po pekinsku, a raczej co z niej zostalo
Zakazane miaasto - wczoraj zwiedzalismy Pekin na rowerach. Pas dla rowerow szerokosci normalnego dla samochodow
Zakazane miasto:
Pchac
Dwie parasolki i Mao
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Heh! Poczta rzeczywiście robi wrażenie - koniecznie wyślij pocztówkę! ;) Wygląda to wszystko wyśmienicie - bawcie się dobrze!
Post a Comment